„Po ślubie zamieszkałam wraz z mężem u jego matki, w bloku. Kiedy spotykam znane mi z najbliższego sąsiedztwa starsze osoby kłaniam się im. Uważam to za naturalne. Jednak teściowa ma do mnie pretensje. Jest zdania, że nie powinnam kłaniać się sąsiadkom, z którymi ona jest skłócona, ponieważ w ten sposób okazuję brak lojalności wobec niej. Która z nas ma rację?”
Nie mam wątpliwości, że to Pani postępuje zgodnie z zasadami dobrego wychowania. Radzę wytłumaczyć teściowej, że rozszerzanie niesnasek i konfliktów nie leży w interesie żadnego z mieszkańców. Natomiast sympatyczną i dobrze wychowaną synową przyjemnie jest się pochwalić przed otoczeniem. Tak potrzebne matce męża dowody serdeczności i przywiązania można okazywać w codziennych sytuacjach.