Zmarszczki pod oczami zdradzają prawdziwy wiek. To one dodają nam lat, pojawiają się wcześniej niż inne objawy starzenia.
Skóra pod oczami jest bardzo delikatna, słabo podbudowana włóknami kolagenu i elastyny, prawie pozbawiona gruczołów łojowych, dlatego szybko się starzeje. Przez długie lata, kiedy w sklepach kosmetycznych nie było specjalnych preparatów do pielęgnacji tej części twarzy, Polki używały kremów. Niektóre robią to nadal. Tymczasem zawarte w kremach do twarzy substancje aktywne i tłuszcz przedostają się do spojówek, drażnią oczy i stąd biorą się zaczerwienienia i opuchlizna. Dziś wybór kosmetyków jest ogromny, a decyzja zależy głównie od zasobności portfela.
Pod oczy trzeba stosować tylko specjalne preparaty, zawierające łagodne, nie drażniące związki, o lżejszej niż kremy do twarzy konsystencji. Zdarza się jednak, że górna powieka i takich preparatów nie toleruje. Zdania kosmetyczek na ten temat są podzielone. Jedne stanowczo odradzają smarowanie górnych powiek (są cienkie, krem łatwo przenika do powiek i je drażni), inne smarowanie polecają.
Środki przeciwzmarszczkowe zawarte w kremach pod oczy nawilżają i odżywiają skórę. Niektóre zawierają filtry chroniące przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Im wcześniej zaczniemy stosować kremy, tym lepiej. Można zacząć już po dwudziestce, a po trzydziestce – koniecznie!
Na zmęczone i podrażnione oczy nie ma niczego lepszego i tańszego niż żel ze świetlika (pod oczy i na powieki). Świetlik usuwa zmęczenie i ból oraz łzawienie spowodowane gorączką lub katarem siennym.
Na zmęczone oczy możemy przygotować kompresy: przez trzy minuty parzyć dwie saszetki rumianku lub kwiatu dzikiej róży. Ostudzić, przyłożyć kompresy nasączone naparem do oczu. Odpoczywać przez 15 minut z nogami ułożonymi wysoko. Można również stosować torebki czarnej herbaty.
Specjalne kremy łagodzą worki i sińce pod oczami. Są też inne o działaniu wszechstronnym: przeciwzmarszczkowe, przeciwko sińcom, opuchliźnie i workom. Warto od czasu do czasu wspomóc skórę pod oczami specjalnymi maseczkami odżywczymi. A przede wszystkim smarować, smarować, smarować, nawet kilka razy dziennie. Po powrocie do domu zmyć makijaż i nałożyć krem lub żel. Jeśli się wchłonie, czynność powtarzać aż do skutku – aż skóra będzie nawilżona.