„Jestem samotną matką. Wychowują kilkumiesięczną córeczkę. Ojciec dziecka słabo się nami interesuje, nie mogę też liczyć na pomoc mojej matki. A tak bardzo chciałabym skończyć przerwane studia. Pomoc ofiarowuje mi natomiast matka ojca dziecka. Niestety, mieszka w odległej miejscowości i córeczka musiałaby na stałe zamieszkać u niej. Wtedy rzadko będę mogła odwiedzać moje dziecko. Co robić?”
Nie ulega wątpliwości, że zdobycie wykształcenia ma dla Pani ogromne znaczenie, zwłaszcza że, jak Pani pisze, nie może Pani liczyć na pomoc nikogo z bliskich. Skończenie studiów na pewno ułatwi Pani w przyszłości znalezienie dobrze płatnej i satysfakcjonującej pracy, co pośrednio może też mieć olbrzymie znaczenie dla Pani dziecka. Jednocześnie musi się Pani liczyć z psychicznymi potrzebami dziecka. Jeżeli córeczka nie ma jeszcze pięciu miesięcy, prawdopodobnie nie przeżyje rozstania z Panią tak mocno, by mogło to zaważyć na jej przyszłym życiu uczuciowym. Jeżeli jednak dziecko jest starsze, ta sytuacja może nie tylko zaburzyć więż uczuciową między Wami, ale także więzi z innymi znaczącymi w jego życiu osobami. Trzeba się nawet liczyć z wystąpieniem objawów choroby sierocej. To niebezpieczeństwo zniknie, jeżeli teściowa dobrze wejdzie w rolę matki. W tym przypadku musi się Pani liczyć jedynie z tym, że kontakty uczuciowe między Panią a dzieckiem osłabną. Nie powinno to jednak zaważyć na procesie rozwoju dziecka. Proszę więc starać się jak najczęściej odwiedzać dziecko. To sprawi, że więź między wami zostanie jednak utrzymana. Proszę również pamiętać, że dziecko może bardzo mocno przeżyć konieczność rozstania z babcią w chwili, gdy skończy Pani studia i będzie chciała wziąć małą do swojego domu. Mam nadzieję, że dziecko będzie już wówczas w wieku (około 3 lat), w którym łatwiej znosi się takie rozstania, czyniące tym samym mniej szkód w delikatnej dziecięcej psychice.