Macierzyństwo to dla kobiety wielkie wydarzenie. Ale pociąga za sobą nowe obowiązki i problemy.
Nie zaniedbuj męża. Pojawienie się w domu dziecka często powoduje małżeński kryzys. Maluch pochłania czas i uwagę kobiety. Jest zmęczona, niewyspana i choć kocha męża, nie ma czasu, by się do niego przytulić. On czuje się niepotrzebny, niekochany. Taka sytuacja grozi nawet rozpadem związku. Jeśli to możliwe, korzystaj z pomocy rodziny lub opiekunki. Zyskacie nieco czasu dla siebie.
Razem cieszcie się dzieckiem. Zamiast „moje maleństwo” mów „nasze”. Nie traktuj pomocy męża jak czegoś oczywistego. Jeżeli prasuje kaftaniki malca czy idzie z nim na spacer – powiedz mu, że jest wspaniały. To wzmocni więź między wami i zmobilizuje go do dalszego wysiłku. Przytulaj się do niego, mów, że go kochasz. Nie rozmawiaj tylko o maluszku. Musi wiedzieć, że wciąż jest dla ciebie ważny. Nie rezygnuj ze swoich marzeń Po urodzeniu dziecka kobieta często rezygnuje z nauki lub pracy zawodowej. Ale nie powinna robić tego wbrew sobie. Poświęcenie tak naprawdę nie służy nikomu. Matka, która ma poczucie krzywdy lub życiowej porażki, nie stworzy szczęśliwego domu. Dziecko wymaga stałej obecności matki tylko do 3 roku życia. Potem możesz wznowić studia lub podjąć pracę. Zostając w domu, możesz się rozwijać, np. uczestnicząc w kursach. Nie bądź nadopiekuńcza Wiele kobiet po urodzeniu dziecka swoje uczucia, nadzieje i aspiracje lokuje w maluchu. Nadmiernie go chronią, kontrolują każdy krok. Przyczyną może być lęk matki przed życiem, jej niezaspokojone ambicje albo chłód uczuciowy między nią a mężem. Koncentracja na dziecku nie wychodzi mu na dobre. Staje się lękliwe, niesamodzielne, ma kłopoty w kontaktach z rówieśnikami. Z czasem może pojawić się agresja i bunt. Nie decyduj się na dziecko, jeżeli między tobą a mężem źle się dzieje. Maluch nie może być lekarstwem na wasze kłopoty.
Prócz dziecka powinnaś mieć w życiu inne ważne sprawy – przyjaźnie, pasje.
Dziecko ma prawo żyć po swojemu.
Jeśli obciążysz je nadmiarem oczekiwań nie udźwignie tego ciężaru. Pozwól dziecku na samodzielność.
Nie drżyj o nie, nie wyręczaj go bez przerwy, nie śpiesz też z pomocą, gdy tylko pojawi się jakaś trudność,
Malec musi na uczyć się radzić sobie z kłopotami.