„Moja córka odwiedziła mnie w towarzystwie swojego szefa. Po dłuższej rozmowie poprosił mnie o zgodę na ich ślub. Oniemiałam. Ona ma 25 lat, a on 45! Boję się o córkę. Po rozstaniu z mętem przez 13 lat wychowywałam ją sama i gorąco pragnę jej szczęścia. Ona jednak pozostaje głucha na moje perswazje. A przecież ten mężczyzna mógłby być jej ojcem!”
Ale czy to oznacza, że nie mógłby być czułym, kochającym mężem? Osoby należące do różnych pokoleń potrafią niekiedy znakomicie się dopełniać. Twoja córka szuka prawdopodobnie kogoś, kto zrekompensuje jej długoletnią nieobecność ojca. Może związek z dużo starszym mężczyzną pozwała jej odzyskać utracone kiedyś poczucie bezpieczeństwa? Pozwól córce, by sama zadecydowała o swym losie. Przecież i takie nietypowe pary bywają ze sobą szczęśliwe.