„Mój chłopak ma starszego brata, który kilka miesięcy temu ożenił się. Ten brat jest dla niego wyrocznią. Co powie, to jest święte słowo. Zauważyłam,, że kiedy spotykamy się z nimi, mój chłopak źle mnie traktuje. Ciągle coś mu się we mnie nie podoba, a to krzywo chodzę, a to nie tak stoję, a to źle coś robię. Wciąż mnie przy nich karci, a jeśli ja powiem o nich źle, natychmiast ich broni i krzyczy na mnie. Trochę się zmienia, gdy jesteśmy sami Zastanawiam się, czy dalej z nim być. Może źle mnie traktuje, ponieważ widzi, że jego bratowa nie ma żadnych wad? Może zakochał się w niej?”
Być może. Nie da się tego wykluczyć. Ja poszukałbym jednak przyczyny zupełnie gdzie indziej. Otóż, proszę Pani, znani są tacy mężczyźni, którzy za punkt honoru uważają popisanie się swoją samczością i przewagą wobec dowolnej publiki. Szczególnie zaś wobec publiki, na której im zależy. Jest to fatalna maniera, wyjątkowe obrzydlistwo w zachowaniu. Zanim podejmie Pani decyzję o rozstaniu się ze swoim chłopakiem lub zostaniu z nim, radzę w izolowanym od otoczenia miejscu wziąć go za kark i pogadać z nim „od serca”. Proszę powiedzieć na przykład: „Czego właściwie chcesz? Co sobie wyobrażasz? O co Ci właściwie chodzi? Jeśli nie wyjaśnisz mi tego, to żegnam”.