Tego lata światowi kreatorzy zamiast ciężkich perfum proponują lekkie wody toaletowe. Te subtelne kompozycje oparte są na świeżych woniach cytrusowych, cyprysowych i eukaliptusowych.
Zapach nie zmieni się nawet pod wpływem potu. Specjalna receptura wód sprawia, że skóra nie ulega przebarwieniom na słońcu. Dodatkowym atutem tych kompozycji jest odporność na wysokie temperatury. Ulubionym aromatem możesz więc skrapiać się na plaży. Wylej z flakonika kilka kropel wody na dłonie. Koniuszkami palców masuj kark, ramiona, dekolt. Jeśli używasz zapachu w sprayu, wystarczy rozpylić mgiełkę na włosy i na wewnętrzną stronę nadgarstków. Nie wylewaj nigdy na siebie całej zawartości buteleczki – to nieeleganckie. Kobietom przywiązanym do tradycji polecamy: Eau de Hermes, subtelną kompozycję cytryny, bergamotu i szałwii. Do prowansalskiego ogrodu pełnego ziół, np. tymianku, mięty i lawendy zawiedzie zapach Eau de Guerlain. A prawdziwą mieszanką świeżości jest Eau de Givenchy – grejpfrut i mandarynka z nutą drzewa sandałowego.
Paniom dynamicznym, energicznym uroku dodadzą: Eau Dynamisante, Clarins o woni jaśminu, szałwii i cytryny. Pobudzająco pachnie Bouquet Imperial, Roger Gallet. Przeważają w niej nuty zapachowe pomarańczy, cyprysu, eukaliptusa i dzikiej poziomki.
Dla nastolatek najodpowiedniejszy będzie Pleine Lune, Ulric de Varens. Oryginalna owocowa kompozycja zmieszana ze smakowitymi zapachami miodu i karmelu. A także mirabelkowo-brzoskwiniowa woń Mon Parfum, Bourjois.