„Może, mój problem wyda się Pani śmieszny; ale ja przeżyłam bardzo głębokie rozczarowanie. Otóż mój narzeczony; z którym – jak mi się wydawało – wiążą mnie silne związki uczuciowe, pominął milczeniem dzień moich imienin. Wiedział o nich, ponieważ wcześniej rozmawialiśmy na ten temat. Było mi przykro. Czułam się też głupio wobec moich koleżanek. Nie wiem, jak mam się zachować w stosunku do chłopaka? Nie wiem, co myśleć na temat jego zachowania.”
Jednym z podstawowych elementów przyczyniających się do stworzenia zdrowej, normalnie funkcjonującej rodziny jest wspólny system norm i wartości akceptowanych przez oboje małżonków (a także innych członków rodziny). Jest to istotny składnik stopniowo (niekiedy mozolnie) budowanej przez nich mikrokultury i odpowiadających im zasad współżycia. Powstaje on w okresie bezpośrednio poprzedzającym małżeństwo oraz w pierwszej fazie jego trwania.
Pani problem nie może więc nikomu wydawać się błahy. Nie należy też go lekceważyć. Tradycje wyniesione z domu rodzinnego mogą być (i zazwyczaj bywają) różne. Pani została nauczona przez rodziców (i inne osoby z najbliższego otoczenia) tego, co prawdopodobnie jest obce Pani narzeczonemu. Pominięcie przez niego ważnego dla Pani dnia nie musi w takim przypadku wynikać z jego złej woli lub braku dostatecznych więzi emocjonalnych z Panią. Przyczyną może być zwykła niewiedza, brak świadomości, że pamięć o takim dniu jest dla Pani ważna, wychowanie w innych tradycjach. Warto z nim o tym porozmawiać i nie starać się wbrew sobie ukrywać swojego rozczarowania, żalu, pretensji. Narzeczony powinien znać oczekiwania przyszłej żony, ważne dla niej normy i pożądany przez nią system wartości. To, czego nie nauczyła go rodzina, może przekazać mu właśnie Pani. Mam nadzieję, że okaże się pojętnym uczniem.