Dlaczego dzieci lubią się bać

dziecko-niesmialeWybierają zabawy, książki czy filmy które wywołują w nich strach. Co więcej, zachowują się tak, jakby odczuwanie lęku sprawiało im przyjemność. Inie tylko chłopcy – dziewczynki też uwielbiają dreszczowce, pod warunkiem, że dobrze się kończą. Ponieważ psychika dzieci jest jeszcze bardzo niedojrzała, przeżywają one, bez określonej przyczyny, różne lęki, których nie potrafią nazwać i opanować. A bajki czy gry, w których występuje „ten zły” pozwalają im oswoić się ze strachem.

Zwycięstwo dobra nad złem.
Słuchając baśni opowiadającej o dramatycznych zdarzeniach i gwałtownych uczuciach, dziecko dowiaduje się, że nie ma nic nienaturalnego w tym, że ono samo takie emocje przeżywa. Identyfikuje się z bohaterem, któremu udaje się pokonać krzywdzicieli, a także dzięki niemu dowiaduje się, jak sobie radzić ze strachem. W baśni dobro zwycięża, uczy więc ona, że zło nie popłaca. Nawet jeśli przez jakiś czas zło bierze górę i bohater cierpi, to w końcu wszystko obraca się na jego korzyść, a zwycięstwo przynosi satysfakcję również małemu słuchaczowi. Oswajanie się z negatywnymi emocjami jest tym łatwiejsze, że odbywa się w dającej poczucie pewności siebie obecności rodziców.

Kiedy byliśmy mali uwielbialiśmy baśnie – o Czerwonym Kapturku, Jasiu i Małgosi, Kopciuszku, Królewnie Śnieżce. Dziś, gdy czytamy je swoim dzieciom, niekiedy włosy jeżą się nam na głowie ze zgrozy, ile jest w nich okrucieństwa i bezwzględności z jaką traktowany jest zarówno ich bohater, jak i jego prześladowca, kiedy na końcu zostaje pokonany. Chcielibyśmy nawet ominąć niektóre fragmenty, ale dziecko wręcz się ich domaga. Przeważnie każe nam czytać po wiele razy te same opowieści, które zna już na pamięć. Słucha z zapartym tchem. To, co nam wydaje się okropne, jemu wcale nie przeszkadza. Co więcej, po zakończeniu baśni maluch jest zazwyczaj spokojny i pogodny, zasypia w dobrym nastroju. To właśnie powtarzalność i pewność, że za każdym razem historia dobrze się skończy, daje mu poczucie spokoju, wycisza strach.
Lęk dodaje odwagi.

Dzieci lubią baśnie, gdyż traktują one o sprawach poważnych: miłości, przyjaźni i nadziei, ale również o nienawiści, zazdrości, lęku i rozpaczy. Mówią o tych uczuciach w sposób zrozumiały, wyraźnie oddzielając dobro od zła i pokazując, że nawet ktoś, kto czuje się mały i słaby, ma w życiu szansę na osiągnięcie powodzenia i szczęścia. Akcja bajek dzieje się w fikcyjnych, zmyślonych okolicznościach: dawno temu, za górami, za lasami. Nasi milusińscy wiedzą więc, że zła wiedźma istnieje tylko w tej zaczarowanej krainie i nie czyha gdzieś koło ich domu.

Baśnie mówią o tym, że świat nie zawsze jest przyjazny i radosny. My, dorośli wiemy o tym bardzo dobrze i chcielibyśmy jak najdłużej osłaniać dziecko przed doświadczaniem życiowych niepowodzeń. Jednak nie uchronimy go całkowicie – lepiej, by było jak najszybciej przygotowane na to, że mogą spotkać je przykrości – choćby ze strony rówieśników Bajka świetnie spełnia taką rolę. wskazując, że oprócz dobrych są także źli ludzie. Uczy ostrożności, ale i odwagi. Skoro bohater poradził sobie z „czarnymi charakterami” to znaczy, że jest to możliwe.

Horror z humorem.
Oto dreszcz emocji: stary niedźwiedź mocno śpi, nagle budzi się. zrywa i dogania ofiarę, by ją zjeść. Dzieci piszczą, zasłaniają buzie, przykucają, by nie dać się złapać. Potem śmieją się do rozpuku. Przez moment uwierzyły, że mają przed sobą prawdziwego niedźwiedzia, bały się naprawdę. Ten konkretny, pochodzący z określonego źródła strach jest lepszy od niezrozumiałego lęku, który je czasem ogarnia. A najważniejsze, że po chwili można przestać się bać, bo przecież tu nie było prawdziwego niedźwiedzia. Podobną rolę pełnią też inne zabawa, np. „Gąski, gąski do domu”, czy „Idzie liek koło drogi”. Odrobina strachu jest czymś, co dodaje życiu smaku, pod warunkiem, że stan ten nie trwa długo i udaje się odzyskać poczucie bezpieczeństwa.

Ostrożnie z telewizją.
Niestety w telewizji roi się od filmów ,,dla dzieci”, również rysunkowych, które nie tylko nie przynoszą pożytku, ale mogą wręcz zaszkodzić. To te, gdzie głównym tematem jest agresja. Oglądanie ich nie ma żadnego sensu – dziecko nie może bowiem znaleźć bohatera, z którym mogłoby się utożsamić, nie jest też w stanie wczuć się w cierpienie spowodowane wyłącznie fizyczną przemocą. Włączając dziecku telewizor zazwyczaj zostawiamy je samo. To duży błąd. Dziecku uda się oswoić strach tylko wtedy, gdy czuje się chronione dzięki obecności mamy lub taty.

Sygnał alarmowy.
Zdarza się, że dziecko przeżywa długotrwałe i uporczywe lęki, z jakimi nie może sobie dać rady, np. nie chce samo zostawać w pokoju, w którym zgaszono światło, w nocy przychodzi do sypialni rodziców. Takie zachowanie to znak dla dorosłych – być może trzeba zasięgnąć porady psychologa.